Strony: | 1 | ... | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | ... | 369 |
Teściowa poprosiła zięcia by ją zawiózł do lekarza. Po zbadaniu zięć pyta lekarza:
- Panie doktorze, jest jakaś nadzieja?
- Nie ma, ona ma tylko chrypkę...
Po kilku nocach panna młoda skarży się matce:
- Wiesz mamo, już kilka nocy śpimy razem i nic. Jeszcze się nie kochaliśmy.
- Ależ córeczko, może jest zestresowany...
- Ale mamo, on tylko książkę czyta i wcale nie zwraca na mnie uwagi.
- Wiesz córeczko, skoro on nie zwraca uwagi, to może ja się położę zamiast ciebie i sprawdzę, o co chodzi.
I tak zrobiły. Maź w łóżku czyta książkę, teściowa się kładzie i leży. Nagle maź wsuwa rękę pod kołdrę i w majteczki zaczyna rękę wkładać. Wyskoczyła teściowa z łóżka i do córeczki:
- Ależ kochanie, chwile leżałam i zaczął się do mnie dobierać.
- Tak, tak... Palec zmoczy, kartkę przewróci i dalej czyta...
Rolnik z żoną zbierają w polu ziemniaki.W momencie gdy znajduje się ona schylona przed nim, ten zdumiony woła:
- Maryna zlituj się! Ty nie masz na sobie gaci!
- Aaaa.. bo nie lubie jak mi muchy przy robocie koło gęby latają!
Baca mówi do gaździny:
- Maryna! Chodźmy do domu. Nie stójmy tak we trójkę!
Berlin. Kwatera główna Hitlera. 4:30 rano. Mueller wzywa Stirlitza.
- Słuchajcie no Stirlitz, ile to jest 2 razy 2?
Stirlitz milczał. Wiedział, ale nie wiedział, czy Mueller wie, że on wie.
Przyjaciółka do przyjaciółki:
- Słyszałam, że twój mąż jest w szpitalu. Podobno coś sobie złamał...
- Tak, przysięgę wierności małżeńskiej...
Spotyka się dwóch dziadków po latach i jeden mówi do drugiego:
- Wiesz... jo mom tako skleroza, że już nie wiem, czy żech był w szóstej kompani siódmego pułku, czy w siódmej kompani szóstego pułku...
A drugi na to:
- Ooo... to jeszcze nic... jo nie wiem, czy żech dostoł kulką między łopatki, czy łopatką między kulki!
Pierwsze małżeństwo to zwycięstwo wyobraźni nad rozumem.
Drugie małżeństwo to zwycięstwo nadziei nad doświadczeniem.
Mężowi zaginęła żona. Kamień w wodę! On szaleje: wydzwania na policję, pogotowie, szuka po szpitalach, dręczy rodzinę i znajomych - Nic!
Po dwóch dniach usilnych poszukiwań wpada do domu i... słyszy jakiś hałas w kuchni. Zagląda i widzi, że żona krząta się przygotowując mnóstwo kanapek...
- Kochanie, ja od zmysłów odchodzę, co się stało, gdzie byłaś, pół miasta cię szuka!
- Ach, skarbie, nie uwierzysz, co mi się przytrafiło: porwało mnie paru facetów, zawiozło na chatę a tam seks: orgie, pozycje takie, siakie, z przodu, z tyłu, afrodyzjaki, gadżety, no mówię ci - koszmar! I tak przez cały tydzień!
- Zaraz, zaraz, skarbie, jaki tydzień? Przecież nie było cię dwa dni?
- No tak, ale ja tylko wpadłam na chwilę po kanapki!
Małżeństwo wybrało się na zakupy do olbrzymiego domu towarowego. Po jakimś czasie mężczyzna gubi z oczu swoją małżonkę, rozgląda się lekko zaniepokojony i nagle spostrzega niezwykle atrakcyjną, młodą kobietę. Nie namyślając się długo, podchodzi do niej z zalotnym uśmiechem.
- Przepraszam, czy nie zechciałaby pani przez chwilę ze mną porozmawiać?
- O co chodzi?
- Zgubiłem gdzieś swoją małżonkę, ale ona natychmiast się zjawi, gdy zaczynę rozmawiać z jakąś atrakcyjną nieznajomą.
Strony: | 1 | ... | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | ... | 369 |